poniedziałek, 24 lutego 2014

O krok bliżej

Wróciłam ze szkoły, zrobiłam sobie herbatkę i zaczęłam przeglądać wasze blogi. Nagle poczułam, że muszę zrobić zdjęcia. Słońce tak świeci, że to aż grzech nie skorzystać. Jako, że bardziej ciągnie mnie do zdjęć niż do szycia, postanowiłam zrobić choć jedno zdjęcie, które mi się spodoba, a wenę zostawić na ubranka. Nawet lalki nie mogą ciągle chodzić ubrane w ten sam strój. c:
Zdjęcia w domu mi nie wychodziły, a na dwór boję się wyjść jak.. jak.. no, bardzo. Wyszłyśmy na balkon, a oto efekty :)
Phoebe: Ten wiatr zniszczy moją fryzurę!!

Phoebe: Chodźmy tam kiedyś, okej?
Isia: No, może.. kiedyś.

Z tych zdjęć jestem względnie zadowolona. Nasza księżniczka jak widać ma niezbyt pochlebne zdanie na temat wiatru, ale na dwór to ona pierwsza. :D Może w weekend pojadę do kuzynów, mieszkają na wsi, więc może się odważę. A teraz siadam do szycia :)
Miłego dzionka.
Isia

3 komentarze:

  1. Śliczna lalka. Sama mam ten model, a u ciebie jest naprawdę wyjątkowy ^.^

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję wam bardzo, staram się jak mogę, ale muszę się jeszcze wiele nauczyć :)

    OdpowiedzUsuń