Płaszczyk, dawno temu zrobiła moja mama.
Dość szybko stwierdziłyśmy, że sesja podwórkowa jest ciężka, więc zarządziłyśmy małą przerwę.
Całe szczęście, że udało nam się namówić Dianę, na krótką wycieczkę.
Niedługo potem byłyśmy znów gotowe.
Phoebe bała się trochę podejść blisko ....
... ale w końcu przezwyciężyła strach.
Tak wyglądał nasz transporter.
I na koniec:
BONUS
Ja mam zawsze stresa przy plenerkach, bo boję się ludzi :'D
OdpowiedzUsuńOstatnie zdjęcie naj :3
Też się boję reakcji ludzi... Więc chodzę w takie miejsca gdzie chodzą baaaardzo rzadko XD Bonusik jest uroczy ^^
OdpowiedzUsuńTo trochę śmieszne, ale ja lubię jak ludzie mnie komentują i się gapią. A później patrzę na nich takim wzokiem mówiącym: "ale ja przynajmniej mam jakąś pasję fejsbookowe pataflony" xD
OdpowiedzUsuńSwoją drogą bardzo ładna sesyjka ^^
dzięki, też mi się podoba ;D
UsuńSwoją drogą często mam tak, że zdjęcia podobają mi się w aparacie, a na komputerze już nie, a z tych jestem zadowolona :)
Haha, tez mam czasem stresa.. Ludzie są dziwni- nie lubię ich. ^^ Ale jak już sie pójdzie i robi zdjęcia jest całkiem fajnie XD Raz byłam w parku gdzie było mnóstwo ludzi. Na moje dwie lalki i na mnie patrzyli jak na dziwaka~ hahah.
OdpowiedzUsuńMiło będzie jak zajrzysz na mojego bloga. ^^
A niech się patrzą, pewnie ich największą pasją w życiu są plotki :D
UsuńKtoś musi ich dostarczać :p
W końcu człowiek z lalką to obciach... XD
Usuń